„Better dead than mad” – czyli socjalizacja kontra kwarantanna

W twoim domu właśnie pojawił się szczeniak, radość z posiadania czworonoga ogromna, kochane maleństwo rozczula wszystkich członków rodziny. Najlepsze warunki bytowe już zapewnione, pozostała tylko kontrola zdrowia szczeniaczka. W tym celu umawiasz się na konsultację do weterynarza. Wtedy to najczęściej lekarz uświadamia cię, że szczenię jest teraz w okresie kwarantanny poszczepiennej i pod żadnym pozorem nie wolno mu kontaktować się z innymi zwierzętami, ba najlepiej żeby w ogóle nie wychodził z domu. Oczywiście weterynarz – psi specjalista wie najlepiej, więc bezwzględnie nie wypuszczasz szczeniaka z domu. Mija jednak trochę czasu, piesek rośnie i ze słodkiego malucha zamienia się powoli w coraz bardziej rozbrykanego podrostka. Wtedy właśnie pojawia się problem, jak pogodzić kwarantannę z prawidłowym wychowaniem szczenięcia? 

Od wielu lat kwestią sporną jest popularna kwarantanna i coraz bardziej rozpowszechniana socjalizacja. Obie niestety występują w tym samym okresie życia szczenięcia. Lekarze weterynarii zabraniają w tym czasie wszelkich kontaktów młodego czworonoga z innymi zwierzętami a w szczególności ich odchodami (sugerują aby unikać wszystkich ogólnodostępnych miejsc), ze względu na ryzyko zarażenia się groźnymi dla szczeniaka chorobami (głównie są to: parwowiroza, leptospiroza i nosówka). Oczywiście lekarz weterynarii troszczy się przede wszystkim o zdrowie fizyczne swoich pacjentów. Co jednak z prawidłowym rozwojem psychicznym naszego pupila? Tutaj do „gry” wkraczają instruktorzy szkolenia psów, których zadaniem jest przede wszystkim dbałość o jak najlepszą psychikę czworonogów. Wiemy już, że okres kwarantanny ściśle pokrywa się z bardzo ważnym okresem socjalizacji naszego szczeniaka. Co zatem należy zrobić, aby pogodzić ze sobą oba okresy? Na pewno podejść do sprawy ze zdrowym rozsądkiem.

Tzw. okno socjalizacji zamyka się już mniej więcej w 12-stym tygodniu życia psa. Do tego czasu musi on poznać jak najwięcej różnych osób i innych zwierząt (w tym oczywiście innych przedstawicieli swojego gatunku), a także być w różnorakich miejscach, stawić czoła przeróżnym sytuacjom – wyzwaniom, podróżować jak największą liczbą różnych środków transportu. To tylko kilka najważniejszych, przykładowych sytuacji, które szczenię powinno poznać. Im szybciej nastąpi u niego habituacja z nowymi miejscami i ww. sytuacjami, tym większe szanse na to, iż w jego dorosłym życiu nie będą one powodowały żadnych problemowych zachowań. 

Oczywiście zdrowie naszego czworonoga jest bardzo ważne, nikt nie chciałby żeby jego pupil narażony był na niebezpieczeństwo jego utraty lub co gorsza narażenie życia. Tak jak zostało wcześniej napisane – istotne w kompromisie pomiędzy kwarantanną a socjalizacją jest zachowanie zdrowego rozsądku. Starajmy się zatem wychodzić na spacery w miejsca niezbyt oblegane przez psy niewiadomego pochodzenia, a w miejscach szczególnego ryzyka weźmy szczeniaka na ręce. Najlepszym rozwiązaniem w obecnych czasach są organizowane przez niektóre szkoły szkolenia psów – Psie przedszkola. W spotkaniach tego typu uczestniczą głównie szczenięta w okresie kwarantanny, co minimalizuje prawdopodobieństwo zarażenia chorobami. Zajęcia mają na celu prawidłową socjalizację z innymi pieskami, habituację z różnymi sytuacjami, przedmiotami, dźwiękami itp. a także naukę odpowiedniego wychowania i podstawowych poleceń.

W życiu zazwyczaj wszystko ma dwie strony. W przypadku powyższego problemu, należy oczywiście przeanalizować wszystkie plusy i minusy zarówno kwarantanny jak i socjalizacji, a następnie zdecydować na czym nam bardziej zależy. Czy lepiej, żeby pies był chory czy szalony? 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jeszcze nie ma treści do pokazania.